Delegacja KTP na benefisie urodzinowym ks. Bonieckiego

Uroczystości rozpoczęła msza św. dziękczynna w intencji ks. Bonieckiego, odprawiona przez samego Jubilata w asyście licznych księży, w tym ks. prof. Michała Hellera i ks. Wojciecha Lemańskiego oraz w obecności ks. kardynała Stanisława Dziwisza, który złożył ks. Adamowi serdeczne gratulacje i życzenia.  Lekcję w czasie nabożeństwa czytała między innymi aktorka Maja Komorowska, a uczestniczyli w nim również Józefa Hennelowa czy prof. Andrzej Zoll. Już w kościele, a także po wyjściu z niego, Jubilat odbierał kolejne powinszowania i podziękowania za długoletnią kapłańską i dziennikarską posługę, w tym od członkiń naszego KTP, bierunianki Ingrid Biolik oraz lędzinianek Zofii Maciągi i Marty Kasprzyk.

Świecka część uroczystości urodzinowych odbyła się w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Prowadził ją redaktor naczelny „TP”, Piotr Mucharski, a w rolę narratora części artystycznej wcielił się Jan Peszek. Rozpoczęła ją Joanna Szczepkowska słowami : „Proszę Państwa, 25 lipca 1934 roku zaczął się w Polsce Adam Boniecki”. Dalszy ciąg benefisu utrzymany był w tym żartobliwym tonie. Wspomniany naukowiec ks. prof. M. Heller przedstawił referat pt. „Jak Bóg stworzył Adama Bonieckiego”, a potem znakomici aktorzy, piosenkarze i dziennikarze, oprócz wymienionych także : Marzena Lubaszka, Andrzej Seweryn, Jerzy Trela, Tadeusz Huk, Seweryn Blumsztajn i Robert Kasprzycki, prezentowali dziesięć kolejnych etapów życia i działalności Jubilata. Adama Wajrak próbował też przyrównywać sylwetkę ks. Adama do różnych polskich zwierząt i doszedł do wniosku, ze najbardziej przypomina on ptaka dzięcioła trójpalczastego.

Wśród licznych laudacji i okolicznościowych gratulacji były również życzenia urodzinowe od Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Stanisława Gądeckiego. W części nieoficjalnej między innymi wzniesiono lampką szampana toast za zdrowie Jubilata, wręczono mu tort urodzinowy, a on potem długo i cierpliwie przyjmował liczne gratulacje i życzenia, a także podpisywał swoje książki.

Mirosław Leszczyk